Było niesamowicie. Tyle jeszcze się nie śpiewało w Timszel. Wszystko to za sprawą subtelnej, ważnej dla mnie Renatki. Zebrałyśmy się by pośpiewać kolędy bo do 2. lutego już nie długo. Była Marzenka - guru śpiewacze i K. O. spotkania, Ewa - miła tchnąca łagodnością kobitka i Gosia, która ma IQ, jakie ma tylko 2% populacji. Był tort, grzaniec, zimne ognie prezenty i śpiewy. Zaczęłyśmy od kolęd a ok 1. to już repertuar rożny np. Sława Przybylska. Mój Timszel i ja potrzebowaliśmy tego - ja śpiewania a chałupa dobrej energii. Bardzo Wam dziękuję dziewczyny i zapraszam częściej.